Z jednej strony, to niby taki żart. A z drugiej, wydaje mi się, że ma on jakiś sens. W każdym razie w zupełności wystarczy mi, że jako żart zadziałał już chociażby ten jeden raz, gdy testowo pokazałem mojej córce zamysł layoutu strony (którą to właśnie przeglądasz) – a ona już mnie dobrze zna i niełatwo mi ją czymś rozbawić. Patrzyłem na jej kamienną, profesjonalną w tym momencie twarz; prawie niezauważalnie drgnęły jej jednak kąciki ust. Dla takich chwil warto żyć!
Pytanie: czy zdarzyło Ci się w życiu coś, czego nie potrafisz wyjaśnić?